Hejka, strasznie ten czas leci!
Nie wiem czy ten blog jest sens prowadzić, chociaż teoretycznie nie robię tego od chyba 3 miesięcy.
Przez ostatni czas od ostatniego posta byłam dość zmęczona i wiecznie senna. Zaczęłam drugi trymestr, już mija 15 tygodni ciąży, a ledwo co się dowiedziałam!
Ogólnie czuję się bardzo dobrze, nie miewałam żadnych mdłości, ani żadnych objawów typowo ciążowych, także mam chyba szczęście.
Jedzeniowo jest okej, w sensie normalnie. Wlecą słodyczne, fast foody czy pizza właśnie, ale od 4 miesięcy przybyło mi 2kg, także książkowo.
W moim życiu nie dzieje się praktycznie nic ciekawego, praca i takto siedzę dużo w domu. Chciałabym napisać coś więcej, ale powiem szczerze, że żyję głównie z dnia na dzień, kupuję jakieś dzieciowe rzeczy, w domu trwają remonty i tak jakoś leci.
Cieszę się, że napisałaś! a przede wszystkim, że u Ciebie stabilnie. Czasem ta stabilizacja jest lepsza od tymczasowych fajerwerków. Widać, że maluszek coraz większy:)
OdpowiedzUsuń